Żadna z Was nie wmówi mi, że malowanie się nie sprawia żadnej przyjemności, a zwłaszcza jeśli są to tak mięciutkie i delikatne pędzelki jak właśnie te od Nanshy. Znajdziecie je *tutaj*, *tutaj* a także *tutaj* :)
Kiedy tylko znalazłam wolną chwilę od razu zabrałam się za tworzenie tego posta.
Zaczynam od nakładania podkładu, wykorzystuję do tego gąbeczkę:
Następnie korektoruję niedoskonałości
Przyszedł czas na brwi :) Podkreślam je cieniem używając pędzelka Angel Detailer:
Kolejny etap to oczy, nakładam cień pędzelkiem Eye Crease:
Następnie tym samym pędzelkiem nakładam biały cień w kąciki oczu :)
Jeśli macie jakieś pytania, pomysły lub coś o czym chcecie przeczytać to dawajcie znać w komentarzach lub piszcie na Asku.
Zachęcam Was również do lajkowania mojego fanpage'a :)
Widzę, że wybrałyśmy ten sam pędzelek! :) Taki okrąglutki, mięciutki i świetny do konturowania twarzy! :) Też niedługo zabieram się za recenzję, na razie pędzelki przechodzą niemałe sesje :) Zapraszam Cię również na konkurs z Wibo! :) Właśnie ruszył na blogu a myślę, że te kosmetyki mogą Cię zainteresować :)
OdpowiedzUsuńŚliczny makeup, też wolę taki stonowany na uczelnię ;)
OdpowiedzUsuń